Beskid Śląski to piękne miejsce na krótsze i dłuższe wycieczki górskie. Najwyższym szczytem tutejszych gór jest Skrzyczne, które jest jednym ze wzniesień, które trzeba zdobyć do Korony Gór Polski. Po odbiciu pieczątki warto wybrać się stąd w dalszą podróż, aby zaliczyć Malinowską Skałę. Szlak jest łatwy i przyjemny, idealny dla niedzielnych wędrowców.
Wycieczka na Malinowską Skałę na pewno zadowoli tych, którzy chcą zaliczyć lekką i widokową wycieczkę w góry. Jedyne cięższe podejście od strony Skrzycznego znajduje się tuż przed szczytem, tutaj jest troszkę stromo, lecz pokonanie tego odcinka zajmuje 5-10 minut, niekiedy dłużej wychodzi się w bloku po schodach, gdy winda się popsuje. Panorama po drodze i z Malinowskiej Skały oczarowuje. Jeśli jednak spacer w to miejsce wyda Ci się za krótki na jednodniowy wypad, możesz zaszaleć i pójść dalej, aby zdobyć Baranią Górę – drugi co do wysokości szczyt polskiego Beskidu Śląskiego.
Na start zaznaczę, że aby wycieczka była lekka, to na Skrzyczne trzeba wyjechać kolejką krzesełkową ze Szczyrku. Jeśli jednak wybierzesz marsz na szczyt, wtedy trzeba doliczyć 2 h 10 min, start szlaku niebieskiego znajduje się przy dolnej stacji wyciągu w Szczyrku. Można także wybrać szlak zielony z centrum Szczyrku, czas przejścia 2 h 28 min.
Ciekawostka: partią szczytową masywu przebiegała niegdyś historyczna granica między Śląskiem i Małopolską.
O czym przeczytasz we wpisie:
Najpopularniejszy szlak Beskidu Śląskiego
Zielony szlak grzbietowy łączący schronisko PTTK Skrzyczne (1257 m n.p.m.) z Malinowską Skałą (1152 m n.p.m.) jest jednym z najpopularniejszych szlaków grzbietowych Beskidu Śląskiego. Na jego popularność składa się kilka czynników:
- kolejka linowa na Skrzyczne, która ułatwia dotarcie w partie szczytowe;
- czas przejścia na Malinowską Skałę ze Skrzycznego to tylko 1 h 10 minut w jedną stronę, niewielkie przewyższenie sprawia, że jest to trasa możliwa do pokonania bez fizycznego przygotowania – spokojnie można wstać od lapka i iść, nawet spotkałam panią o kulach, która w swoim tempie parła do przodu;
- piękne widoki na trasie i ze szczytu Malinowskiej Skały;
- możliwość zrobienia pętli kolejkami – można wjechać na Skrzyczne jedną kolejką, a zjechać drugą ze Zbójnickiej Kopy (co w drodze powrotnej skraca nieco czas przejścia partią szczytową);
- schronisko PTTK na Skrzycznem, które przypomina bardziej popularną turystyczną knajpę niż schronisko, lecz można tutaj posiedzieć na tarasie, zjeść coś, napić się i odbić pieczątkę do odznaki KGP;
- szlak ten łączy dwa najwyższe szczyty polskiego Beskidu Śląskiego: Skrzyczne i Baranią Górę.
Zielony szlak na Malinowską Skałę ze Skrzycznego
Spod schroniska PTTK na Skrzycznem trzeba wdrapać się na niewielką górkę, to właśnie szczyt Skrzycznego, jest tutaj ustawiona tablica do instagramowych fotek, więc szybkie „cyk” i komu w drogę, temu czas. Początkowo szlak nieznacznie się obniża, aby sprowadzić na dość równą drogę między drzewami. Odcinek prowadzący do wyciągu na Zbójnicką Kopę pokonuje się szybko, nie ma tutaj trudniejszych podejść, po ok. 20 minutach wyłania się zza drzew wiata turystyczna, a za nią w dole górna stacja kolejki. Część osób już tutaj zakańcza swoją wycieczkę w Beskid Śląski, lecz warto pójść dalej, do Małego Skrzycznego jest stąd tylko 10 minut – a kawałeczek dalej otwierają się cudowne panoramy.
Dalej szeroka, nieco kamienista droga prowadzi niemal po równym terenie, gdzieniegdzie pojawiają się wielkie kałuże, które mimo dłuższego braku opadu deszczu i upałów nie wyparowały. Kolejnym punktem na szlaku jest Małe Skrzyczne z wyciągiem orczykowym. W tym miejscu ma swój start trasa rowerowa dla zaawansowanych rowerzystów – Szczyrk Enduro Trails nr 3 „Zbój”. Długość trasy to nieco ponad 1,5 km, kończy się na starcie trasy OTIK, nakazana jest jazda w kasku i ochraniaczach, lecz to nie dotyczy piechurów, którym pozostało jeszcze 45 minut marszu na Malinowską Skałę według oznaczeń na tabliczce szlaku, jednak idzie się nieco szybciej.
Szlak z Małego Skrzycznego w stronę Malinowskiej Skały opada w dół, jest to najładniejszy fragment trasy, przy dobrych warunkach pogodowych widoki są niesamowite! Otwarta panorama z prawej i lewej strony szlaku wywołuje zachwyt, a do tego widok Malinowskiej Skały w oddali. Po zejściu niżej za plecami rozpościera się równie ładna panorama, tym razem z widoczną w oddali wieżą na Skrzycznem. Na tym odcinku przechodzi się przez Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.), oznaczenie szczytu można wypatrzeć na martwym drzewie po prawej stronie.
Ostatnia prosta, niestety szlak sprowadził sporo w dół i trzeba pokonać jedyne ostre podejście na trasie, lecz nie jest tak źle jak się wydaje, skoro rowerzyści dają radę, to piechur także. Po chwili wspinania ukazuje się oczom charakterystyczna forma Malinowskiej Skały na Malinowskiej Skale – taka oto ciekawostka, że wychodnia ma taką samą nazwę jak szczyt.
Powrót tą samą drogą i w drugą stronę trzeba się nieco wysilić, gdyż z powrotem trzeba się wdrapać na Małe Skrzyczne, lecz jak już wiesz, jest to długie podejście, lecz nie jest strome, więc nie odczuwa się tutaj zbytniego zmęczenia.
Panorama z Malinowskiej Skały
Wychodnia Malinowska Skała to doskonały punkt widokowy, do tego można sobie na niej zrobić zdjęcia sugerujące, że siedzi się lub wisi nad przepaścią gdzieś wysoko w górach. Szeroka panorama obejmuje oczywiście Beskid Śląski, masyw jest nieco jak podkowa, więc widać stąd Skrzyczne. Poza tym Beskid Mały, Beskid Makowski, Beskid Wyspowy, Beskid Żywiecki, a nawet Tatry.
Skąd się wzięła Malinowska Skała?
Powstanie charakterystycznej wychodni na Malinowskiej Skale powiązane jest z diabelskimi mocami. Otóż legenda o Malinowskiej Skale mówi, że kiedyś to gazdowie spod Baraniej Góry obmyślili sobie, że zbudują młyn, a że potrzebna była do jego działania bystra woda, więc postanowili postawić go na stoku, przy potoku nad Szczyrkiem. Budynek miał być murowany, aby oprzeć się kapryśnej górskiej pogodzie. Ciężka to była robota, więc zaczęli chłopi wzywać diabła, żeby młyn postawił. Jakie było ich zdziwienie, gdy nagle pojawił się obcy. Szybko się okazało, że to czort.
Dogadali się z diabłem i cyrograf podpisali, że jak młyn stanie, to po dwie dusze z każdej osady wokoło Baraniej Góry dostanie ten w zapłacie. Dodatkowo młyn miał zostać zbudowany jednej nocy, pod warunkiem, że diabłu w pracy nikt nie będzie przeszkadzał i żaden kogut przed świtem nie zapieje.
Chłopi umyślili sobie, że jak tylko zobaczą, że praca zmierza ku końcowi, wtedy koguta zbudzą, aby zapiał i w ten sposób ocalą dusze ludzkie. O tym diabeł też pomyślał, więc nakazał, aby koguty wszystkie w okolicy zarżnąć. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewna staruszka, która mieszkała na uboczu w chałupie pod lasem.
Starowinka była bardzo zżyta ze swoim starym kogutem, który dotrzymywał jej towarzystwa na co dzień i nie chciała rozstać się z nim. Tak oto wpadła na pomysł, że ukryje zwierzę pod pierzyną i doczekają razem poranka. Kogut spał spokojnie w ciemności, lecz staruszka zgłodniała – wychodząc spod pierzyny zbudziła towarzysza, a ten jak nie zapiał...
Rozległ się huk, zadrżała ziemia, oto diabeł upuścił głaz, który niósł do budowy młyna. Skała spadła na szczyt Malinowej Góry i stoi tu do dziś, od tego czasu góra nazywana jest Malinowską Skałą.
Beskid Śląski – Malinowska Skała jako symbol regionu
Powyższa historia jest przystępna i łatwa do przyjęcia, lecz naukowcy uparli się, aby wyjaśniać procesy geologiczne i tak oto poza tym, że Malinowską Skałę porzucił tutaj diabeł, jest ona wyjątkowa z innego powodu. Góra zbudowana jest z tzw. zlepieńców z Malinowskiej Skały, które spotykane są tylko i wyłącznie w Beskidzie Śląskim i Beskidzie Śląsko-Morawskim, w najwyższej części warstw godulskich. Skały zbudowane z tych zlepieńców tworzą nieciągły poziom składający się z szeregu izolowanych soczewek (cokolwiek to znaczy, cytuję za Wikipedią).
Zlepieniec ten buduje także Malinowską Skałę, w której można wypatrzeć różne ślady procesów wietrzenia, np. sporą niszę skalną u podstawy – przy ostrym słońcu stanowi ona ulubioną skrytkę dla turystów. Wychodnia ta jest tak charakterystyczna, że stała się symbolem Beskidu Śląskiego. Od 1977 roku jest to pomnik przyrody nieożywionej.
Szlaki na Malinowską Skałę w Beskidzie Śląskim
- zielony szlak: Skrzyczne – Małe Skrzyczne – Malinowska Skała: 1 h 10 min (jeżeli wjedzie się na Skrzyczne wyciągiem krzesełkowym, jeśli jednak wychodzi się na Skrzyczne pieszo ze Szczyrku, trzeba doliczyć 2 h 10 min)
- żółty szlak: Lipowa, Ostre – Przełęcz Pod Malinowską Skałą i dalej zielonym szlakiem – Malinowska Skała: 2 h 50 min
- czerwony szlak: Przełęcz Salmopolska – Malinowska Skała: 1 h 25 min
- żółty szlak: stacja dolna kolejki Szczyrk Gondola – Małe Skrzyczne – Malinowska Skała: 2 h 40 min
- niebieski szlak: Szczyrk Solisko i dalej czerwonym szlakiem – Malinowska Skała: 2 h 05 min
- Można również wybrać się na Malinowską Skałę od strony Baraniej Góry szlakiem zielonym.
Malinowska Skała – informacje praktyczne
- Najszybszy szlak na Malinowską Skałę to szlak czerwony z przełęczy Salmopolskiej. Przy tej trasie dodatkową atrakcją jest ubezpieczona dla zwiedzających Jaskinia Malinowska.
- Najładniejszy szlak na Malinowską Skałę to szlak zielony ze Skrzycznego, który po wyjechaniu kolejką linową pod szczyt jest świetną opcją na niedzielną widokową wycieczkę w góry.
- Samochód można zostawić na prywatnych parkingach przy dolnej stacji kolejki krzesełkowej w Szczyrku.
- Ceny biletów na przejazd kolejkami linowymi w Szczyrku można sprawdzić na stronie Szczyrk Mountain Resort.
Malinowska Skała – współrzędne: 49.65678, 19.00155