Najładniejszy szlak na Ćwilin w Beskidzie Wyspowym. Wybierz żółty szlak z Mszany Dolnej!

Najładniejszy szlak na Ćwilin w Beskidzie Wyspowym. Wybierz żółty szlak z Mszany Dolnej!

Ćwilin to drugi co do wysokości szczyt Beskidu Wyspowego, na którym jest ogromna polana ciesząca się popularnością wśród osób lubiących nocleg w namiocie w górach. Roztacza się stąd bajeczna panorama na Tatry, przy dobrej przejrzystości powietrza szczęka może opaść do ziemi.


Ćwilin ma wysokość 1072 m n.p.m., jest o niecałe 100 metrów niższy od królowej Beskidu Wyspowego Mogielicy, którą można stąd wypatrzeć. Poprowadzone są tutaj trzy znakowane trasy, lecz wiele osób dociera na szczyt od południa, leśną drogą krzyżową, bez szlaku.

Ćwilin – popularny szczyt Beskidu Wyspowego

Szczyt Ćwilina zajmuje rozległa Michurowa Polana. Udało mi się kiedyś spędzić tutaj Sylwestra, chociaż wtedy tego nie doceniłam, marudząc na to, jak nienawidzę tego święta, lecz po latach myślę, że był to super spędzony czas.

Polana Michurowa porośnięta jest borówką czarną, w lecie krzewinki aż uginają się od wielkich, dojrzałych owoców. Poza tym są nadal niezarośnięte spore łąki, te najbliżej szczytu wykorzystywane są często w celach biwakowych, nie raz spotkałam tutaj namioty, rozpalone ognisko i grupy rozgadanych ludzi, szkoda tylko, że często pozostawiane są śmieci, np. butelki i puszki po napojach procentowych.

Około 400 metrów poniżej szczytu jest źródełko i resztki kamiennych ścian szałasu. Kolejne obiekty znajdują się w pobliżu żółtego szlaku, czyli ołtarz i pomnik poświęcony Janowi Pawłowi II. Niekiedy w lecie odbywają się tutaj nabożeństwa.





Najkrótszy szlak na Ćwilin

Na początek podrzucam najkrótszy szlak na Ćwilin, który poprowadzony jest z przełęczy Gruszowiec, nazywany jest „ścianą płaczu” – takie trasy górskie nie wróżą nic dobrego, można wypluć płuca, a serce chce się ewakuować z piersi, za to mózg rejestruje całość na baaardzo długo. Osobiście nie lubię takich podejść, lecz jeśli uważasz, że góry są po to, aby się „nieco” zmęczyć, to śmiało! Niebieski szlak na Ćwilin z przełęczy Gruszowiec jest dla Ciebie. Do pokonania są tylko 2 km, 394 metry różnicy wysokości, czas przejścia to 1 h 10 min.

Możesz też wybrać nieznakowaną trasę od strony Wilczyc, której przejście zajmuje ok. 1,5 h, lecz jeśli nie jesteś wytrawnym górskim piechurem, idź szlakiem, to naprawdę ułatwia orientację w nieznanym terenie.

Osobiście na wejście polecam wariant na całodzienną wędrówkę, mianowicie szlak na Ćwilin z Mszany Dolnej, o którym poniżej. Trasa jest długa, lecz widoki wynagradzają to.

Najładniejszy szlak na Ćwilin z Mszany Dolnej

Najdłuższy, lecz najładniejszy krajobrazowo jest żółty szlak na Ćwilin z Mszany Dolnej przez Czarny Dział. Można nieco zmodyfikować go i pominąć początkowy fragment, aby po drodze zaliczyć Grunwald, a następnie Wsołową – dwa szczyty, które wliczane są do odznak turystycznych, jeden do odznaki 102 Wyspy „Beskidu Wyspowego”, a drugi do Korony Beskidu Wyspowego.

Trasa z Mszany Dolnej to najładniejszy szlak na Ćwilin, po drodze roztaczają się cudne widoki na północ, wschód i południe, można dobrze przyjrzeć się Szczeblowi, Lubogoszczy, Luboniowi Wielkiemu, Ostrej i Ogorzałej. Przy starcie w centrum Mszany Dolnej długość trasy wynosi ok. 9,7 km, do pokonania jest 766 metrów różnicy wysokości, a prognozowany czas przejścia to 3 h 44 min.

Przy modyfikacji trasy i rozpoczęciu marszu ścieżką na Grunwald, następnie wdrapaniu się na Wsołową, czas przejścia, odległość i różnica wysokości kształtują się podobnie, jak przy przejściu całości żółtym szlakiem i pominięciu tych dwóch górek. Mnie wejście na Ćwilin tą trasą zajęło jednak więcej czasu, niż było planowane, bo zeszło mi niemal 5 godzin, ale nie ukrywam, że miałam postoje na fotografowanie grzybów i zbieranie pędów sosny.

Żółty szlak na Ćwilin – opis

Szlak żółty na Ćwilin jest najładniejszą drogą na ten szczyt, rozpoczyna się w Mszanie Dolnej, do której można dojechać busem z Krakowa. Tak, jak wspomniałam powyżej, polecam modyfikację i dojście do szlaku z zaliczeniem po drodze Grunwaldu, a później skok w bok na Wsołową i powrót na znakowaną trasę. Poniżej podrzucam linki do poprzednich moich wpisów, które dokładnie opisują każdy etap wędrówki z Mszany Dolnej na Czarny Dział, tutaj zaś skupię się bardziej na opisie odcinka szlaku Czarny Dział – Ćwilin.

  1. Pierwszy etap szlaku na Ćwilin, czyli Mszana Dolna – Grunwald: Ścieżka spacerowa z Mszany Dolnej na Grunwald Ćwilin – popularny szczyt Beskidu Wyspowego.
  2. Drugi etap szlaku na Ćwilin, czyli Grunwald – Wsołowa: Jak dojść na Wsołową w Beskidzie Wyspowym?
  3. Trzeci etap szlaku na Ćwilin, czyli Wsołowa – Czarny Dział: Szlak żółty z Mszany Dolnej na Czarny Dział.

Jeśli jednak chcesz pominąć na swojej wycieczce Grunwald i Wsołową, to powyżej masz mapkę z oznaczeniem przebiegu żółtego szlaku z Mszany Dolnej i ten wariant opisuję poniżej. Samochód można zostawić na parkingu pod kościołem św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej, stąd spacer ulicą Jana Pawła II, następnie w prawo (w stronę rzeki) w ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego (główna ulica przechodząca przez miasto), następnie trzeba przejść przez ulicę, aby pójść w lewo w ul. Zieloną – tutaj pojawiają się oznaczenia szlaku. Spacer tą ulicą nie należy do przyjemnych, dużo pyłu, a droga jest dosyć ruchliwa, gdyż miejscowi zmierzający w stronę Mszany Górnej, omijają tędy wiecznie zakorkowany przejazd przez most.

Po około 10 minutach żółty szlak na Ćwilin skręca w lewo i pnie się w górę. Stąd już prosto na Ćwilin.

Pierwsze 1,5 h od skrętu, to wędrówka na Czarny Dział. Wpierw asfaltem między domami, później drogą szutrową, a dalej polną drogą przez łąki i skrajem lasu. W lecie zazwyczaj ścieżka jest wydeptana lub wyjeżdżona przez traktory, quady i crossy, więc nie trzeba przedzierać się przez wysokie trawy. Wędrówka jest całkiem przyjemna, na wysokości Grunwaldu i Wsołowej ukazują się oczom pierwsze widoki. Po lewej widać Lubogoszcz, za plecami wznoszą się Luboń Wielki i Szczebel.

Po minięciu Wsołowej otwiera się widok na południowy wschód, w którym na pierwszym planie królują Ogorzała i Ostra.


W dwóch miejscach możesz się zdziwić oznaczeniami szlaku, gdy wchodzi on na skraj lasu, a przecież wygodna ścieżka idzie środkiem łąki. Jeśli pójdziesz dalej po łące, także dotrzesz do celu, lecz chodzi o to, aby nie deptać właścicielom łąki, nie śmiecić na niej itd., więc jeżeli jest możliwość przejścia lasem, utrudnij sobie nieco życie. Oczywiście to obowiązuje raczej w lecie, w czasie, gdy łąki są skoszone i nie ma na nich siana, ani zwierząt, wtedy Twoje przejście polną drogą nie zniszczy nikomu pracy.


Po około 1 h 45 min od parkingu pod kościołem dochodzi się na Czarny Dział. Ostatnia prosta jest nieco cięższa, prowadzi przez las i jest tu nieco stromo, można się zziajać, lecz miejsce do odpoczynku na szczycie i ładna panorama z Mogielicą w oddali wynagradza trud. Tutaj można chwilę odsapnąć.

Na szczycie Czarnego Działu niegdyś znajdował się betonowy słup triangulacyjny, jego resztki można dostrzec przy miejscu na ognisko. Znajduje się tutaj słupek z nazwą górki i ławeczka Anny.


Komu w drogę, temu czas na najgorszy odcinek szlaku. Z Czarnego Działu na Ćwilin trzeba przejść 4,5 km i pokonać 399 metrów różnicy wysokości, czas przejścia jest oszacowany na ok. 2 h.

Początkowo szlak żółty na Ćwilin z Czarnego Działu opada w dół. Przez pierwsze 0,5 h jest lekko, nie odczuwa się podejść, droga wiedzie przez las, w którym można zażywać kąpieli błotnych. W myślach nazwałam to krainą wyspowych jezior. Ulewy nie oszczędzają tutaj turystów, lepiej nie wpaść w bajorko ani nie zgubić buta w błocie.




Po kolejnych 20 minutach dochodzi się do łąki, szlak skręca w lewo. Jest tu jakiś widoczek, ostatni przed odsłoniętą partią szczytową. Jeszcze 10 minut i wejście w las, rozpoczyna się mozolna wspinaczka usłaną kamieniami leśną drogą – i tak będzie przez kolejną 1 h. Trzeba tu uważać, żeby nie skręcić kostki na usuwających się spod butów kamieniach. Można tutaj podziwiać grzyby, ja wypatrzyłam takie, które przypominały skórkę pomarańczową, zachwyciły mnie. Białe plamki na nich, to pyłki, które w maju cudownie uczulają.

Szlak jest dobrze oznaczony, łatwo dostrzec wszelkie zmiany. Szeroka leśna droga zamienia się z czasem w węższą ścieżkę. W maju leżał tu jeszcze gdzieniegdzie śnieg.









Po 1 h 30 min od Czarnego Działu szlak lekko skręca w prawo, następnie w lewo. Wchodzi się na szeroką kamienistą drogę w niziutkim lesie, który dopiero opanowuje teren. Świat tutaj wygląda zupełnie nie jak w Beskidzie Wyspowym, mi przypominał wędrówkę po Karkonoszach. Za plecami rozpościera się wspaniały widok z Babią Górą na horyzoncie.




Pozostało jeszcze około 20-30 minut wędrówki na szczyt. Wpierw wita niezarośnięta część Polany Michurowej, z której roztacza się bajeczna panorama, z lewej strony do żółtego dołącza niebieski szlak z Przełęczy Gruszowiec. Jeszcze 200 metrów, aby zrobić sobie zdjęcie z tabliczką na szczycie i zeskanować kod QR, przydadzą się do zdobycia odznak Korona Beskidu Wyspowego i 102 Wyspy Beskidu Wyspowego.




Zejście z Ćwilina – szlak niebieski do Jurkowa

Jeżeli masz możliwość wędrowania dalej, to polecam zejście szlakiem niebieskim do Jurkowa, według mapy zajmuje to około 1 godzinę, mi zajęło 1,5 h, gdyż szlak był mocno rozjeżdżony przez roboty leśne. Jednak od razu zaznaczę, że podobno do końca 2024 roku odcinki szlaku są wyłączone z użytku, o czym dowiedziałam się po 15 minutach marszu w dół. Na mapach online szlak jest dostępny, nie ma wcześniej informacji, że będą utrudnienia. Spotkałam się z tym także na Łopieniu.

Powracając do opcji, gdy szlak niebieski do Jurkowa z Ćwilina jest dostępny – z łąk nad Jurkowem roztacza się urocza panorama na Łopień i Mogielicę, szczególnie ładna w promieniach zachodzącego słońca. Zejście tutaj o złotej godzinie może być wspaniałym zamknięciem całodziennej wycieczki na Ćwilin. Polecam!






Panorama z Ćwilina

Turystów na Ćwilin przyciągają widoki, które są dostępne z Polany Michurowej. Dodam, że zupełnie inny widok odsłania się z żółtego szlaku, gdzie na ostatniej prostej na szczyt widać za plecami wspaniałą panoramę z Luboniem Wielkim, Babią Górą i Policą na horyzoncie. Ten widoczek pozwala zrozumieć, dlaczego Kazimierz Sosnowski nazwał ten beskid – Beskidem Wyspowym. Podobno to właśnie widok z Polany Michurowej na Ćwilinie nasunął mu tę nazwę.

Przy dobrej przejrzystości powietrza panorama z Ćwilina zapiera dech w piersi, widać stąd szczyty Beskidu Wyspowego, w którym oczywiście wyróżnia się Mogielica; dostrzec można Radziejową w Beskidzie Sądeckim; Turbacz, Lubań i Gorc w Gorcach; Turbacz rozdziela widok na Tatry, w których da się wyróżnić m.in. Łomnicę, Gerlach, Rysy, Czerwone Wierchy, Wołowiec. Dodatkowo dostrzec stąd można Magurę Orawską i Małą Fatrę.

Po zdobyciu szczytu Ćwilina można spojrzeć na to, co kryje się po jego północnej stronie, czyli na Mogielicę, która majaczy za drzewami. W 2014 roku widok był tutaj otwarty, było to wynikiem wiatrołomu, który odsłonił kawałek stoku. Obecnie teren ten przyroda z powrotem przejmuje na własność.





Legendy o Ćwilinie

Góry Beskidu Wyspowego skrywają niejedną legendę, są to w większości historie o zakochanych lub chciwych ludziach. Ćwilin także ma swoje historie.

Legenda o Ćwilinie i Śnieżnicy

Pierwsza z legend, którą przytoczę, wyjaśnia nazwę góry, otóż wzięła się ona od imienia urodnego młodziana imieniem Ćwilin, który wybrał się w Beskid Wyspowy sprawdzić, czy historie o pięknie Śnieżnicy są prawdziwe. Okazało się, że nie kłamano i chłopiec od razu zakochał się w dziewczynie, więc poszedł prosić o jej rękę. Ojcu Śnieżnicy Ćwilin przypadł do gustu, lecz jej matka Mogielica nie chciała dać pozwolenia na ślub. Zakochani musieli się rozstać, lecz Śnieżnica postanowiła kawałek odprowadzić Ćwilina. Podczas pożegnania ich serca pękły z żalu.

Tak oto trzeba było pochować Śnieżnicę i Ćwilina. Usypano nad ich grobami potężne wzgórza. Kopce z czasem zarosły, mało kto pamięta jak powstały.

Legenda o jaskiniach na Ćwilinie

Potężne osuwiska fliszowe, czyli osuwiska skał, z których jest zbudowany Beskid Wyspowy (tzw. flisz karpacki), utworzyły wiele jaskiń w górach, oczywiście na Ćwilinie też takie są. Głębokie szczeliny nie wiadomo jak głęboko sięgają, lecz kiedyś do jednej z nich wskoczył młody chłopiec powodowany rozpaczą zawodu miłosnego. Od dnia tej tragedii, ze szczeliny skalnej wydobywały się dziwne odgłosy, jakieś jęki, stękanie, zgrzytanie zębów – przerażające!

Pewnego razu do szczeliny w skałach wybrała się dziewczyna, która zdradziła młodzieńca. Spojrzała w otchłań między skałami, a tam jej oczom ukazał się jej były kochanek, lecz odmieniony zupełnie – ubrany w białe szaty, ze zmierzwionymi włosami, a z ust jego wydobywał się ogień. Przerażeniem zdjęta dziewoja zaczęła uciekać, potykając się o wystające korzenie drzew, krzewy, drobne rośliny… Nie udało jej się uciec. Upiór dogonił wybrankę swego serca i wciągnął w głąb góry. Dziwne odgłosy ustały.

Ćwilin – zrzutowisko Armii Krajowej „Sokół”

Beskid Wyspowy był terenem działań wojennych zarówno w czasie I, jak i II wojny światowej. Obecnie odnawia się miejsca pamięci tamtych dziejów i powstały szlaki Armii Krajowej – jeden z punktów jest na Ćwilinie. Na górze było zrzutowisko Armii Krajowej „Sokół”, prawdopodobnie umiejscowione było na Polanie Michurowej. Było to zrzutowisko zapasowe, w Dobrej u podnóża Ćwilina stacjonowali Niemcy, więc partyzanci musieli być bardzo ostrożni.

Zrzut tutaj miał się odbyć w nocy z 14 na 15 kwietnia 1944 roku, lecz gęsta mgła uniemożliwiła akcję. Więcej można przeczytać na tablicy na szczycie, jest tu także mapa z oznaczeniem innych punktów szlaku AK.


Ćwilin – szlak żółty, parking, informacje praktyczne

  • Na Ćwilin prowadzi żółty szlak turystyczny z Mszany Dolnej, który rozpoczyna się przy dworcu autobusowym, lecz polecam pominąć jego pierwszy fragment i pójść nieoznakowaną w terenie ścieżką przez Grunwald. Czas przejścia na szczyt: minimum 3 h 44 min.
  • Najprzyjemniej zacząć wejście na Ćwilin z Mszany Dolnej ścieżką na Grunwald, która zaczyna się przy drodze krajowej nr 28.
  • Samochód można zaparkować na parkingu pod kościołem św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej. Współrzędne parkingu: 49.676822, 20.081395.
  • Do Mszany Dolnej można także dojechać komunikacją zbiorową, z Krakowa kursują tutaj busy.
  • Na Ćwilin można wybrać się z psem.
  • Z Ćwilina warto wybrać się w dalszą wędrówkę aż do Jurkowa (do 31.12.2024 szlak zamknięty) lub do Wilczyc, oba szlaki zapewniają ładne widoczki z łąk przed lasem.

Ćwilin w Beskidzie Wyspowym – współrzędne GPS: 49.688747, 20.191711

Podobał Ci się ten artykuł? Zajrzyj do innych z tej kategorii:

Jeśli podobają Ci się moje treści i są one dla Ciebie wartościowe, będzie mi niezmiernie miło, gdy wesprzesz mnie wirtualną kawką – dzięki niej nabiorę nowej energii do tworzenia kolejnych wpisów. Dzięki!

 

Obserwuj mnie

Chcesz być na bieżąco z moimi wycieczkami? Obserwuj moje social media!
Znajdziesz mnie na Instagramie, Facebooku, TikToku oraz YouTube, gdzie wrzucam zdjęcia, rolki i krótkie opisy odwiedzonych przeze mnie miejsc. Wystarczy, że klikniesz w obrazek, aby przejść do danego medium.

 

Ceny podane w tym wpisie, mogą różnić się od tych, które zastaniesz na miejscu, ponieważ podane są na dzień pisania artykułu. Mają jedynie uzmysłowić potencjalne koszty wycieczki.
Informacje zawarte w artykule reprezentują moją subiektywną opinię, przedstawiają moje doświadczenia i służą przede wszystkim jako wskazówka.

Blog podróżniczy

Wycieczkoteka.pl to blog podróżniczy opisujący miejsca, których historia wydała mi się warta przedstawienia szerszej publice.

Znajdziesz tu zdjęcia z wycieczek po Polsce i Europie, opisy szczytów górskich i prowadzących na nie szlaków. Zabytki, ciekawostki geologiczne, miejsca pamięci, zamki, twierdze, przyrodnicze historie.