Babiogórska Jesień i redyk w Zawoi. Poznaj tradycje Babiogórców

Babiogórska Jesień i redyk w Zawoi. Poznaj tradycje Babiogórców

Redyk, piękne stroje ludowe, śpiew, taniec, rękodzieło i rękodzielnicy – jeśli to lubisz, to koniecznie wybierz się kiedyś na Biabiogórską Jesień w Zawoi! To cykliczne wydarzenie urzeka różnorodnością, barwnością i pełnią życia Babiogórców, a wszystko to w cieniu Babiej Góry i pasma Policy.


Zawoja znana jest przede wszystkim z tego, że jest najdłuższą wsią w Polsce, to tędy większość turystów podąża pod Babią Górę, aby osiągnąć jej najwyższy szczyt, którym jest Diablak, lecz okolica ma nieco więcej do zaoferowania, więc warto tutaj zostać na dłużej. Na Mosornym Groniu jest wodospad, kolej linowa i wieża widokowa; w Zubrzycy Górnej skansen. Jednak tym razem największą atrakcją, którą polecę, jest wydarzenie o nazwie: Babiogórska Jesień w Zawoi, które odbywa się tutaj od 1985 roku.

40. Babiogórska Jesień w Zawoi – historia

W tym roku odbyła się jubileuszowa 40. Babiogórska Jesień w Zawoi. Wszystko rozpoczęło się w 1985 roku, była to impreza, na której występowały wyłącznie rodzime zespoły folklorystyczne, z czasem jednak wszystko się rozkręciło i dołączały do niej zespoły spoza najbliższego festiwalowi kręgu. W 1995 roku zagrał tu koncert zespół Krywań i od tego czasu co roku występuje gość specjalny. Obecnie na Babiogórskiej Jesieni grają zespoły z różnych regionów Polski, a także zagraniczne, dzięki czemu można obejrzeć różnorodne stroje ludowe występujących na scenie gości i poznać tradycje nie tylko górali spod Babiej Góry.








Redyk w Zawoi

Kto nie lubi owieczek? Ja uwielbiam! Te ekologiczne kosiarki są bardzo pocieszne, gdy z jednej strony zupełnie nie interesują się człowiekiem, a z drugiej na wszelki wypadek omijają go, gdy stanie im na drodze. Corocznym punktem kulminacyjnym wydarzenia jest jesienny redyk w Zawoi, czyli uroczyste sprowadzenie owiec z hal do dolin i rozdzielenie stad. Jeśli spodziewasz się tutaj czegoś spektakularnego, jak w Szczawnicy, to niestety rozczarujesz się, gdyż w Zawoi jest to raczej symboliczny przemarsz i pokaz, a spóźnialskim jak ja, może się udać obejrzeć jeszcze późniejsze przeganianie owiec przez miejscowość.

Niestety redyk na Babiogórskiej Jesieni w Zawoi zawiódł turystów, z którymi rozmawiałam, lecz to jest jedynie jeden z elementów wydarzenia, a całość oceniam bardzo wysoko.







Rękodzieło na Babiogórskiej Jesieni

Sztuka ludowa, rękodzieło, rękodzielnicy, twórcy – to oni tworzą klimat wydarzenia. Rękodzieło na Babiogórskiej Jesieni jest rozmaite i przypomina nieco znane jeszcze z początku lat 90. cudne wyroby, które można było nabyć w Cepelii. Mnie odciągnąć od rozmaitej ceramiki, obrazków, rzeźb ciężko, więc byłam zachwycona. Szczególnie urzekła mnie sztuka pani Anity Kowal z Zawoi, która trudni się głównie ceramiką i robi przecudnie szkliwione koguciki, grzybki, kotki, wielkie dynie, zdjęcia jej wyrobów znajdziesz poniżej, można skontaktować się z nią mailowo, więc jeśli zainteresowało Cię coś ze zdjęć, napisz do mnie, podam kontakt.










Namiot rzemieślników na Babiogórskiej Jesieni

Ciekawym miejscem na mapie Babiogórskiej Jesieni jest namiot, w którym można zobaczyć rękodzielników przy pracy i porozmawiać z nimi. W tym roku rzeźbiarz miał wesołą zagadkę, którą był przedmiot – młotek, niosący dorosłym wiele niejednoznacznych skojarzeń. Można tu było zobaczyć tradycyjną grę na dzwonkach w wykonaniu górala ze Słowacji, przypatrzeć się sztuce dziergania, a także pracy rękodzielnika z najciekawszym w mojej ocenie zajęciem – strugał pukawki, zabawki i tworzył instrumenty. Ten ostatni stał się jednym z punktów niepisanego programu tradycji żywej, gdy przyszła grupa złożyć mu życzenia i wręczyć prezent. To rozpoczęło dłuższą chwilę śmiechu, śpiewów, dogadywania i gry na dudach.









Moskole i zbójnicy babiogórscy

Wiecznie żywy ogień przyciąga ludzi, którzy chcą się przy nim ogrzać, a gdy można też coś zjeść, to ustawiają się do niego kolejki. W pobliżu zagrody z trzema owieczkami był niewielki szałas, a przy nim ognisko otoczone siedziskami. To właśnie tutaj można było wysłuchać ciekawych historii Pana Staszka Sali z Babiogórskiej Sauny, poznać Bractwo Zbójników Spod Babiej Góry, zjeść coś, co nazywano tu moskalami (u mnie zwie się to w domu proziakami), czyli placki z mąki, zsiadłego mleka, soli i sody, pieczone na gorącej blasze – chętni na skosztowanie specjału, mogli je sobie posmarować masłem czosnkowym, miodem albo dżemem z jabłek.


Bractwo Zbójników Spod Babiej Góry

Jak już wspomniałam o zbójnikach, którzy niegdyś zasiedlali tereny Zawoi i mnóstwo babiogórskich legend o nich traktuje, to kilka słów o stowarzyszeniu, którym jest Bractwo Zbójników Spod Babiej Góry. Łatwo ich było wypatrzeć na Babiogórskiej Jesieni, gdyż ich głowy zdobiły wysokie czapy, stroje były różnorodne i jak się dowiedziałam, wynika to stąd, że nie trzymają się oni góralskiego kanonu, co z kogo ściągnęli, podobało im się, to w tym zbójcy chodzili.

Bractwo Zbójników Spod Babiej Góry jest stowarzyszeniem, które powstało w celu popularyzowania obyczajów góralskich, ochrony kultury i tradycji mieszkańców Beskidów, a w szczególności regionu wokoło Babiej Góry. W tym roku Bractwo zajęło w Ustroniu pierwsze miejsce w VII Konkursie Zbójnickich Nalewek, a uzyskali to nalewką chrzanową.


Zagroda Pasterska w Zawoi

Wybierając się na redyk w Zawoi, warto zajrzeć do parku edukacyjno-rekreacyjnego, w którym można dowiedzieć się ciekawostek o życiu pasterzy spod Babiej Góry. Zamontowano tutaj 10 tablic, które przybliżają życie ludzi w tym regionie. Można tu usiąść w wiacie i odpocząć.

Współrzędne Zagrody Pasterskiej w Zawoi49.636844, 19.531024



Pomnik prekursorów w Zawoi

W Zawoi Widły, w której odbywa się Babiogórska Jesień, na niewielkim skwerku z ławeczkami ustawiony jest pomnik projektu Jana Sieki poświęcony dwóm postaciom, które zasłużyły się dla ochrony babiogórskiej przyrody. Upamiętnia on profesora dr Władysława Szafera (1886-1970) i dr Hugona Zapałowicza (1852-1917). Pod rzeźbami postaci można przeczytać napis: „Wielkim miłośnikom i znawcom Babiej Góry, pionierom jej ochrony oraz turystycznego zagospodarowania”. Hugon Zapałowicz zapisał się w historii tym, że założył Oddział Babiogórskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i zainicjował budowę schroniska na Markowych Szczawinach, prowadził badania botaniczne i geobotaniczne w masywie Babiej Góry. Dzięki Władysławowi Szaferowi w 1934 roku utworzono rezerwat na Babiej Górze, a później Babiogórski Park Narodowy. Obaj panowie byli botanikami.

Współrzędne Zagrody Pasterskiej w Zawoi49.635573, 19.526005


Podobał Ci się ten artykuł? Zajrzyj do innych z tej kategorii:

Jeśli podobają Ci się moje treści i są one dla Ciebie wartościowe, będzie mi niezmiernie miło, gdy wesprzesz mnie wirtualną kawką – dzięki niej nabiorę nowej energii do tworzenia kolejnych wpisów. Dzięki!

 

Obserwuj mnie

Chcesz być na bieżąco z moimi wycieczkami? Obserwuj moje social media!
Znajdziesz mnie na Instagramie, Facebooku, TikToku oraz YouTube, gdzie wrzucam zdjęcia, rolki i krótkie opisy odwiedzonych przeze mnie miejsc. Wystarczy, że klikniesz w obrazek, aby przejść do danego medium.

 

Ceny podane w tym wpisie, mogą różnić się od tych, które zastaniesz na miejscu, ponieważ podane są na dzień pisania artykułu. Mają jedynie uzmysłowić potencjalne koszty wycieczki.
Informacje zawarte w artykule reprezentują moją subiektywną opinię, przedstawiają moje doświadczenia i służą przede wszystkim jako wskazówka.

Blog podróżniczy

Wycieczkoteka.pl to blog podróżniczy opisujący miejsca, których historia wydała mi się warta przedstawienia szerszej publice.

Znajdziesz tu zdjęcia z wycieczek po Polsce i Europie, opisy szczytów górskich i prowadzących na nie szlaków. Zabytki, ciekawostki geologiczne, miejsca pamięci, zamki, twierdze, przyrodnicze historie.