W XIX wieku ropa naftowa przyczyniła się do wielkiej rewolucji przemysłowej, poszukiwano jej w całej Galicji, także na terenie Beskidu Wyspowego, gdzie nawet powstały szyby wydobywcze, jednak to nie one sprawiły, że region ten stał się znany w historii czarnego złota. W 1907 roku w Sowlinach, które dzisiaj są częścią Limanowej, rozpoczęto budowę rafinerii naftowej z osiedlem robotniczym, inwestycja ta przyniosła miastu dobrobyt i pozostawiła po secesyjne perły architektury w formie zabytkowego osiedla robotniczego.

Sowliny w Limanowej były własnością rodziny Marsów, która miała tutaj nawet swój dwór, jednak na początku XX wieku budynek został zburzony, gdy Kazimierz Mars sprzedał 45 morgów francuskiemu Towarzystwu Naftowemu „Światło i Siła” – na jego miejscu zbudowało rafinerię naftową. Nowa fabryka zmieniła charakter Sowlin, w biednej wsi zbudowano kolonię robotniczą z nowoczesnymi kamienicami, w których zamieszkała wraz z rodzinami kadra techniczna i urzędnicza sprowadzona tutaj z Górnego Śląska, Zaolzia, Borysławia i bielskiego Podbeskidzia. Dodatkowo zbudowano tu dla zarządu wille w ogrodach. Mimo że rafineria już nie istnieje, a większość z jej wyposażenia zniknęła z krajobrazu, to całe założenie osiedla, można podziwiać do dzisiaj niemal w niezmienionej formie – to ciekawy zabytek architektury secesyjnej, warto go zwiedzić.
O czym przeczytasz we wpisie:
- Początki wydobycia ropy naftowej w Galicji
- Ropa naftowa w okolicy Limanowej
- Rafineria ropy naftowej w Limanowej
- Osiedle robotnicze w Sowlinach jako miasto-ogród
- Secesyjne wille w Sowlinach w Limanowej
- Rafineria w Sowlinach w czasie I wojny światowej
- Towarzystwo Naftowe „Limanowa”
- Stacje paliw „Limanowa”
- Osiedle robotnicze w Sowlinach w czasie II wojny światowej
- Rafineria naftowa w Limanowej – zwiedzanie, parking, informacje praktyczne
Początki wydobycia ropy naftowej w Galicji
Historia wydobycia tzw. czarnego złota jest dość długa i sporo się wydarzyło, nim dotarło ono do Limanowej. W znajdującym się dzisiaj na terenie Ukrainy Borysławiu istniała kopanka z ropą naftową, z której okoliczni chłopi robili maź do smarowania kół. Borysław w owym czasie znajdował się w historycznej Galicji, tak samo, jak i Limanowa, dzisiaj leży na Ukrainie. W 1810 roku Józef Hakel i Jan Mitis otrzymali patent na wydobycie ropy w Borysławiu i oczywiście zaczęli ją transportować na znaczne odległości. W 1853 roku Ignacy Łukasiewicz i Jan Zeh opracowali technologię rafinacji nafty i to było odkrycie przełomowe, bo w tym samym roku wraz z blacharzem Adamem Bratkowskim stworzyli nowy wynalazek – lampę naftową. Wynalazek ten wkrótce pojawił się w Limanowej w aptece Antoniego Müllera i oczarował mieszkańców Beskidu Wyspowego, o czym dzisiaj przypomina Limanowski Szlak Nafty. Antoni otrzymał lampę naftową w prezencie od Ignacego, gdy pracowali razem w aptece we Lwowie.
Początkowo ropę nazywaną wówczas olejem skalnym wydobywano z płytkich studni tzw. kopanek, które wzmacniano drewnem, taką ciekawostkę można obejrzeć w Muzeum Nafty i Gazu w Bóbrce, w miejscowości tej otwarto w 1854 roku pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej, taką z prawdziwego zdarzenia. Kopanki kopano na głębokość nawet 40 metrów, co nie było bezpieczne i prowadziło do śmiertelnych wypadków. Wciąż wzrastające zapotrzebowanie na czarne złoto skutkowało udoskonalaniem metod wydobycia ropy naftowej. Przy użyciu silników parowych zaczęto w Borysławiu udarowo wiercić szyby na głębokość dochodzącą nawet do 1016 metrów. Wydobytą z nich ropę naftową transportowano na znaczne odległości, ułatwiła to kolej transwersalna, która łączyła ze sobą tak odległe punkty Austro-Węgier, jak Czadca na Węgrzech (obecnie na Słowacji) i Husiatyn (obecnie na Ukrainie). Jeden z przystanków tejże kolei znajdowało się w Limanowej.
Ropa naftowa w okolicy Limanowej
Poszukiwano ropy naftowej w całej Galicji, także w okolicach Limanowej, gdzie w 1857 roku zrobiono odwierty w Pisarzowej, jednak złoże było niewielkie. W 1858 roku zbudowano szyb w Klęczanach, który przekształcono nawet w rafinerię. W tym miejscu wydobycie prowadzono aż do I wojny światowej. Próbowano też znaleźć ropę w Męcinie. Później jeszcze, już w czasach prosperowania rafinerii w Sowlinach, zleciła ona nowe odwierty w Pisarzowej i Kaninie. Planowano też poszukiwać ropy w Starej Wsi. Na północnych stokach Kamionnej do dzisiaj można znaleźć miejsce po szybie wydobywczym z początku XX wieku.
Rafineria ropy naftowej w Limanowej
Rafineria naftowa w Limanowej Sowlinach powstała na dawnych gruntach rodziny Marsów, na których mieli oni dwór. Pierwszym miejscem jej lokacji miał być Nowy Sącz, lecz tam rada miejska zaprotestowała, a że bracia Kazimierz i Stanisław Marsowie byli udziałowcami w przemyśle naftowym w Borysławiu, to wystarali się, aby nowy zakład powstał w zasięgu ich wpływów, tuż obok Limanowej, w której centrum podziwiać dwór Marsów, dzisiaj mieści się w nim muzeum. Polecam tutaj wystawę stałą „Rafineria ropy naftowej w Sowlinach – gorączka czarnego złota”, na której obejrzysz archiwalne zdjęcia, stare lampy naftowe i inne przedmioty związane z przetwórstwem ropy naftowej. Są tu też liczne tablice z opisem historii fabryki.
Rafineria stała się miejscem pracy dla ponad 100 osób, przybyli tu za pieniędzmi ludzie z różnych stron, pracowali w niej także chłopi z Sowlin. Ropę naftową przywożono z Borysławia pociągiem, tą samą drogą przybywał węgiel. Fabryka w Sowlinach przerabiała ropę na benzynę, oleje, parafinę, a nawet asfalt, wytwarzano tu także świece.
Przedsięwzięcie było na tyle udane, że w pewnym okresie pojawiły się w Polsce nawet stacje paliw „Limanowa” należące do rafinerii. Niestety w latach 30. XX wieku sprzedaż zaczęła spadać i ostatecznie w 1934 roku rafineria naftowa w Limanowej Sowlinach została zamknięta. Jednak nie wszyscy pracownicy zostali zwolnieni, ponieważ rafineria naftowa miała pozostać w gotowości do pracy, więc nadal wytwarzano tutaj prąd elektryczny dla miasta Limanowa, zasilał on rynek i kościół. Później jeszcze wznowiła pracę bednarnia, którą wydzierżawił Fischer i produkował tu beczki dębowe.
W czasie II wojny światowej fabrykę zajęli Niemcy, którzy wykorzystywali ją jako skład produktów naftowych, był tu również obóz jeniecki, o czym przeczytasz nieco niżej. Od 1944 roku rozpoczęto wywóz urządzeń rafinerii do Rzeszy. Po wojnie zagospodarowane zostały pozostałe wielkie zbiorniki na benzynę i uruchomiono bednarnię. W 1948 roku teren rafinerii został oddany w użytkowanie CPN.
Dzisiejszy obraz terenu rafinerii ropy naftowej w Sowlinach znacznie odbiega od tego z początku XX wieku. Pod koniec lat 40. XX wieku wysadzono dwa z trzech 60-metrowych kominów rafinerii. W 1997 roku zburzono ostatni komin. Dzisiaj jest tutaj wiele firm, a po dawnej rafinerii pozostało niewiele śladów, głównie budynek straży pożarnej i brama. Przetrwały jednak willowe bloki mieszkalne i całość założenia osiedla robotniczego wygląda podobnie jak 100 lat temu, mimo że pojawiło się tutaj też sporo nowych bloków i domów.


Osiedle robotnicze w Sowlinach jako miasto-ogród
W związku z budową rafinerii nafty w Sowlinach zbudowano osiedle robotnicze na obrzeżach fabryki. Bloki mieszkalne przy skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej i Witosa mają charakter willowy, całe założenie ulokowano jakby w parku, jest tu dużo zieleni, przypomina mi to młodsze o pół wieku założenie Nowej Huty w Krakowie. Budynki ładnie wykończono, zadbano w nich o szczegóły architektoniczne, można wypatrzeć liczne zdobienia fasady, ładny ryzalit, wykończone są nieco w pałacowym stylu. Mieszkania urzędnicze były nowoczesne, miały łazienkę, kuchnię, a nawet spiżarkę, w piwnicach znajdowały się dodatkowo kuchnie do wypiekania chleba i kolejne łazienki. Mieszkania robotnicze były uboższe, nie posiadały spiżarek, ani prywatnych łazienek, jedynie wspólne w piwnicach – dzisiaj może to wydawać się warunkami godzącymi w ludzką godność, lecz na owe czasy, nadal był to luksus. Zbudowano tu także hotel robotniczy.
Poza blokami mieszkalnymi i willami na osiedlu było kasyno z salą balową na parterze, to najbardziej okazały budynek założenia, obecnie mieści się w nim Dom Pomocy Społecznej, znajdziesz go przy ul. Witosa. Były tu też kort tenisowy, kino „Marzenie” i biblioteka.

Różowy budynek był niegdyś kasynem.




Po lewej w tle skweru brama wjazdowa na teren rafinerii nafty w SowlinachSecesyjne wille w Sowlinach w Limanowej
Mój zachwyt w osiedlu robotniczym zawsze budzą secesyjne wille w Sowlinach z pięknymi mansardowymi szczytami. Zbudowane zostały w ogrodach przy ul. Krakowskiej, dzisiaj na ich tyłach są ogródki działkowe. Większą z nich zajmował dyrektor techniczny i kierownik bednarni, w mniejszej mieszkali majstrzy.
Kolejne wille w stylu francuskiej secesji zbudowano po drugiej stronie ul. Witosa, za torami przy ul. Willowej w Sowlinach. Powstały nieco później, bo dopiero w latach 1915-1918. Zamieszkali w nich dyrektor rafinerii i zastępca dyrektora. Budynki są zupełnie inne niż te przy ulicy Krakowskiej. Jest tutaj wysoki parter, czterospadowy dach, ganki, werandy, a okna mają różne kształty i wielkości, co dodaje budynkom uroku. Te wille położone są w dużych ogrodach, niegdyś pielęgnowanych przez specjalnie zatrudnionego w tym celu ogrodnika, który w okresie zimowym obsługiwał centralne ogrzewanie.

Wille dla zarządu rafinerii w Sowlinach
Rafineria w Sowlinach w czasie I wojny światowej
Pierwsza wojna światowa spowolniła fabrykę. Francuskie kierownictwo wyjechało do Francji, a 80% pracowników zostało wcielonych do armii cesarsko-królewskiej. Przez 24 godziny w 1914 roku rafineria w Sowlinach trafiła pod kontrolę armii rosyjskiej. W 1916 roku rafinerię skonfiskowało austriackie Ministerstwo Wojny, w związku z tym, że była własnością francuskiej firmy, czyli wrogim kapitałem – w owym czasie Francja jako członek Ententy, walczyła po przeciwnej stronie niż Austro-Węgry – główne państwo Bloku Centralnego.
Towarzystwo Naftowe „Limanowa”
W 1918 roku polska odzyskała niepodległość i rafineria przeszła w ręce Polaków. Jednak już w 1920 roku oddano ją francuskim właścicielom, którzy zaczęli ponownie działać, lecz pod inną nazwę, tym razem jako Towarzystwo Naftowe „Limanowa”. Wyroby rafinerii z Limanowej były znane i doceniane nie tylko w Polsce, lecz także w wielu krajach Europy, a nawet Afryki. Jednak z czasem produkcja zaczęła się zmniejszać ze względu na braki surowca, wydobycie krajowe ropy naftowej spadło, także metody przetwórstwa w rafinerii były już przestarzałe, a do tego doszedł światowy kryzys gospodarczy. W 1934 roku nadszedł koniec przedsięwzięcia, firmę zlikwidowano. Próby wznowienia jej działalności przerwał wybuch II wojny światowej.
Stacje paliw „Limanowa”
Towarzystwo Naftowe „Limanowa”, nazywające się później Galicyjskie Towary Naftowe „Galicja” Spółka Akcyjna posiadało swoje stacje paliw, które nazywały się „Limanowa”. Jedna z takich stacji znajdowała się w Mysłowicach na skrzyżowaniu dzisiejszych ulic Katowickiej i Oświęcimskiej. Kolejna stała przy Placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Bardzo ładna w formie ustawiona była poniżej zamku w Nowym Sączu. Także tuż przed bramą na terenie rafinerii w Sowlinach była stacja paliw Limanowa. Nie wiem, ile łącznie było takich stacji rozsianych po Polsce, lecz te wymienione można znaleźć na archiwalnych fotografiach.
Osiedle robotnicze w Sowlinach w czasie II wojny światowej
W czasie II wojny światowej bloki robotnicze w Sowlinach zostały przez Niemców wysiedlone i zakwaterowano w nich wojsko. Dwa budynki otoczono ogrodzeniem z drutu kolczastego. Miejsce to stało się obozem jenieckim, przywożono tutaj pochodzących z Kaukazu i Syberii jeńców sowieckich. Z pierwszego transportu prawie nikt nie przeżył, a nielicznych ocalałych gdzieś wywieziono. Jeńcy z drugiego transportu zostali zaprzęgnięci do pracy w rafinerii. Ta grupa zorganizowała ucieczkę, niektórym podobno powiodło się, złapanych zamordowano i już więcej nie wysyłano nikogo do pracy w fabryce.
Strasznych historii było tu więcej, w barakach zamknięto grupę limanowskich Żydów. Wpierw wysyłano ich do robót przy poszerzania drogi, lecz w 1942 roku zostali oni rozstrzelani w lesie na granicy Sowlin i Zamieścia. Po tym wydarzeniu obóz zlikwidowano.
Warto wybrać się tutaj na krótką architektoniczną wycieczkę, budynki osiedla robotniczego w Sowlinach oczarowały mnie, są zupełnie inne niż znane w Polsce osiedla robotnicze, takie jak kolonia robotnicza na Wildzie, Nikiszowiec, zabytkowe osiedle kopalni Kleofas w Katowicach, które w mojej ocenie również warto zwiedzić. Tutejsze wille uznawane są za perły secesji, szczególnie te w stylu secesji francuskiej.
Rafineria naftowa w Limanowej – zwiedzanie, parking, informacje praktyczne
- Samochód można zaparkować między budynkami osiedla robotniczego w Sowlinach, przy sklepach, polecam tutaj: 49.722740, 20.401410.
- Wille rafinerii w Sowlinach znajdziesz przy ulicy Krakowskiej i skrzyżowaniu ulic Witosa i Willowej.
- Na budynku szkoły mieszczącej się w dawnym bloku urzędniczym przy ulicy Witosa 5 znajdziesz tablicę Szlaku Armii Krajowej na Ziemi Limanowskiej: 49.723166, 20.403591.
- Budynek kasyna znajduje się przy ulicy Witosa 24: 49.723482, 20.403954.
- Zachowany budynek straży pożarnej znajduje się poza osiedlem robotniczym, na terenie dawnej rafinerii naftowej w Sowlinach: 49.725574, 20.399533.
- Przy niewielkim parkowym skwerze w osiedlu robotniczym możesz zobaczyć zachowaną bramę zakładową: 49.724169, 20.401028.